Konieczności dysponowania pewnymi dobrami materialnymi nie sposób kwestionować.Od ich posiadania zależy poziom stopy życiowej, poczucie materialnego zabezpieczenia na chwilę obecną i na przyszłość. Bez nich też trudno wyobrazić sobie możliwość rozwoju intelektualnego i kulturalnego. Postęp cywilizacyjny, społeczny i gospodarczy dyktuje państwom, narodom, a także pojedynczemu człowiekowi energiczne zdobywanie pieniędzy, a funkcjonowanie systemów bankowych i giełdowych urasta do rangi ogólnoświatowego przemysłu.Zasoby materialne, otwierając wiele szans, równocześnie niosą ze sobą wiele niebezpieczeństw. Sygnalizuje je Słowo Boże dzisiejszej niedzieli. Prorok Amosa kreśli obraz ludzi, którzy posiadają bardzo wiele. Są beztroscy, leniwi, rozbawieni. Konsumpcja interesuje ich dużo bardziej niż moralna i religijna kondycja narodu. Podobny obraz ukazuje Pan Jezus w przypowieści o Łazarzu. Mówi o bogatym człowieku, bawiącym się, ucztującym i nie zwracającym uwagi na leżącego przed jego pałacem głodnego, chorego żebraka.Ludzie przyjmujący podobny styl życia absolutyzują swój stan posiadania i w ten sposób niemal go ubóstwiają. To zaś niejednokrotnie przesłania im Pana Boga, który jest dawcą wszelkiego dobra, także materialnego.