Za wiarę do nikogo tu wprawdzie się nie strzela. Ale za przekonania coraz łatwiej trafić za kratki lub wylecieć z pracy. Potwierdza to najnowszy raport o nietolerancji i dyskryminacji.Decyzja Trybunału w Strasburgu z 2009 r., nakazująca usunięcie krzyży z włoskiej szkoły, to tylko jeden z licznych przypadków łamania wolności religijnej w Europie. Na pierwszy rzut oka to sianie niepotrzebnej paniki. Jak można mówić o prześladowaniu chrześcijan w Europie w sytuacji, gdy w wielu krajach na świecie wyznawcy Chrystusa rzeczywiście oddają życie za wiarę, w kościołach wybuchają bomby, a władze państwowe zawłaszczają kolejne tereny należące do Kościoła? Autorzy raportu są świadomi tych wątpliwości i różnic między sytuacją chrześcijan w Europie a na przykład w Iraku, Indiach czy Wietnamie. Są jednak również świadomi, że polityczna poprawność oswoiła Europejczyków z bardziej wyrafinowanym łamaniem wolności sumienia, które w niektórych krajach przybiera wręcz groteskowe formy.