Niejednokrotnie zastanawiamy się, skąd biorą się w ludziach zdolności, wiedza, mądrość, siła do pokonywania trudności. Określamy te cechy przeważnie jako siłę charakteru, potrzebę działania, chęć udzielania pomocy w razie potrzeby. Czy rozumujemy prawidłowo? Czy odczytujemy właściwie znaki nam dane? To jasne, że aby wykonać pewne zadania, musimy mieć własną siłę wewnętrzną, moc pokonywania trudności, ale powinniśmy też umieć odczytywać znaki dane nam przez Boga. Od nas zależy, czy je właściwie odczytamy, czy je właściwie wykorzystamy.W pierwszym czytaniu z Księgi Izajasza słyszymy, jak Bóg powołuje Eliakima do władzy „Położę klucz domu Dawidowego na jego ramieniu; gdy on otworzy, nikt nie zamknie, gdy on zamknie, nikt nie otworzy.” (Iż 22,22). W języku biblijnym klucze oznaczają władzę. A zatem zdolność sprawowania władzy to nie naturalne predyspozycje, lecz powołanie. Starając się to zrozumieć, wołajmy razem ze św. Pawłem: „O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! Kto bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego doradcą? Lub kto Go pierwszy obdarował, aby nawzajem otrzymać odpłatę? Albowiem z Niego i przez Niego, i dla Niego jest wszystko. Jemu chwała na wieki!” (Rz 11,33-36) W Ewangelii słyszymy o powołaniu do władzy Piotra. Wspólne przebywanie Piotra z Panem rozwinęło w jego sercu wyczucie tego, kim faktycznie jest Jezus.