Dziwne żądanie w stronę Jezusa kierują w niedzielnej Ewangelii Jan i Jakub; aby mogli siedzieć po prawej i lewej stronie w Królestwie Bożym. Chcą być blisko Jezusa nie tylko tu na ziemi, ale i w niebie. Zresztą, tak do końca, nie należy im się dziwić, bo wraz z Piotrem, na Górze Przemienienia doświadczyli, w niewielkim stopniu, chwały Bożej. Stąd, z całym przekonaniem, chcą być uczestnikami w tej chwale. Na pewno i Jezusowi zależało, żeby nie tylko ci dwaj uczniowie, ale wszyscy ludzie doświadczali i cieszyli się Bożą chwałą. Jednak Jezus pokazuje, że do niej idzie się całkiem inną drogą. Tą drogą jest krzyż. Sam Jezus już wszedł w tę ostatnią fazę przygotowania i zmierzania ku śmierci krzyżowej. Nie ma przywilejów, nawet jeśli jest się tak blisko Jezusa jak Jan i Jakub.  Bo to krzyż i ukrzyżowanie razem z Nim wskazuje, że idziemy dobrą drogę do Bożej chwały.