Liturgia słowa dzisiejszej niedzieli bardzo wyraźnie podkreśla prawdę o zbawczym charakterze posłannictwa Jezusa. On przyszedł, aby „przyjść z pomocą strudzonemu” i szukającemu zbawienia człowiekowi, „aby nikt, kto w Niego uwierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Dlatego też Jego wjazd do Jerozolimy nie był triumfem ziemskiego władcy, lecz zamanifestowaniem prawdy o Synu Bożym, którego Ewangelia – słowa i czyny – tak zdecydowanie różnią się od władzy Cezara czy króla. Jezus w ciągu całego swego życia zadał sobie wiele trudu, aby przekonać tych, którzy za Nim szli, iż Jego zadanie nie kończy się objawieniem ziemskiej chwały. Nie chciano w to uwierzyć i przyjąć tego, co w przepowiadaniu Jezusa było najtrudniejsze: że będzie cierpiał, że będzie odrzucony przez swoich, że stanie się „znakiem sprzeciwu”, że w końcu zostanie zabity (Mt 16,21-22).