Pięknie się wpisuje szósta niedziela wielkanocna w okres kalendarzowy. Nie tylko dlatego, że maj to najpiękniejszy czas w przyrodzie. Cała przyroda budzi się do życia. Na świecie panuje miłość. Wiosna wyzwala w nas radość życia, stajemy się bardziej otwarci na dobro i z większą dobrocią patrzymy na siebie nawzajem. Radość życia i miłość do drugiego człowieka to pozytywne doznania. Umiłowany apostoł Chrystusa, ten, któremu Jezus na krzyżu kazał opiekować się Maryją – Jan, w swoim liście oraz w Ewangelii uzmysławia nam istotę miłości: „miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga.” (1 J 4,7). Przecież to oczywiste, „że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.” (1 J 4,10). Mamy kroczyć drogą wskazywaną nam przez Boga, a słowa św. Jana traktować powinniśmy nie tylko jako klucz  do wejścia w życie wieczne, lecz także jako klucz do życia doczesnego, życia w zgodzie i harmonii. Jezus mówi: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem”.