Pierwszy listopada to w naszej katolickiej tradycji dzień Wszystkich Świętych. Wielowiekowe święto, przyjęte przez naszych przodków dla oddania czci męczennikom, którzy złożyli swoje życie w imię wiary w Chrystusa. To w istocie radosny dzień – przypomnienie, że każdy z nas ma szansę na życie wieczne. Po nim następuje Dzień Zaduszny, kiedy to udajemy się na groby bliskich, zapalamy znicze. Dla wielu z nas te słowa to oczywistość. Jednakże współcześnie na naszych oczach rozgrywa się walka o zastąpienie listopadowego święta czymś zupełnie obcym. Próbuje się stworzyć "nową, świecką tradycję". Puste dynie z wykrojonymi dziurami, dzieci przebrane za potwory i czarownice, twarze wymalowane białą farbą i pokryte imitacją krwi – tak wygląda pogańskie i przez to antychrześcijańskie „halloween”. "Halloween jest świętem z gruntu antychrześcijańskim" – przestrzega abp Marek Jędraszewski w liście do wiernych. Nie powinny w nim uczestniczyć, nawet w formie zabawy, osoby wierzące. Dorośli zaś "powinni chronić dzieci i młodzież przed obrazami grozy i strachu związanymi z tym pseudoświętem". W uroczystość Wszystkich Świętych wierni czczą "nieznaną nam w większości z imienia i nazwiska ogromną rzeszę ludzi cieszących się już szczęściem wiecznym".  Poprzez nich chcemy uwielbić samego Boga, który 'jest źródłem wszelkiej świętości- wyjaśnia metropolita łódzki.  Metropolita łódzki zauważa w liście, że prawdy o świętych obcowaniu, odpuszczeniu grzechów, zmartwychwstaniu ciał i żywocie wiecznym od początku "spotykały się z ogromnym oporem ze strony pogan"