Papież Franciszek rozpoczął swoją pierwszą, a zarazem historyczną podróż zagraniczną. Wczoraj wieczorem polskiego czasu przyleciał do Brazylii, gdzie weźmie udział w Światowych Dniach Młodzieży. Podczas ceremonii powitania Franciszek podkreślał, że celem jego podróży jest spotkanie z młodymi. A to właśnie młodzi będą decydować o przyszłości świata. Apelował też do nich, aby byli "apostołami Chrystusa". – Przyjechałem, by spotkać młodych, przybyłych z całego świata, których przyciągnęły otwarte ramiona Chrystusa Odkupiciela. Chcą oni znaleźć schronienie w Jego uścisku, właśnie przy Jego sercu, raz jeszcze usłyszeć Jego jasne i mocne wezwanie: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody – mówił papież. Dowiedziałem się, że aby dotrzeć do narodu brazylijskiego, trzeba wejść przez bramę jego wielkiego serca. Niech mi więc będzie wolno w tej chwili delikatnie zapukać do tych drzwi. Proszę o pozwolenie, by wejść i spędzić ten tydzień z wami. Nie mam złota ani srebra, ale przynoszę to, co dostałem najcenniejszego: Jezusa Chrystusa! Przybywam w Jego Imię, aby ożywić płomień braterskiej miłości, który pali się w każdym sercu i pragnę, aby do was wszystkich i do każdego oddzielnie dotarło moje pozdrowienie: „Pokój Chrystusa niech będzie z wami!” kontynuował papież. Chrystus zapewnia im przestrzeń, wiedząc, że nie ma mocniejszej siły niż ta, która wyzwala się z serca młodych, gdy są zawładnięci przez doświadczenie przyjaźni z Nim. Chrystus ufa młodzieży i powierza jej przyszłość swojej misji: „Idźcie i nauczajcie”; wychodźcie poza granice tego, co po ludzku możliwe i twórzcie świat braterski.