"To słowo – solidarność – jest wciąż waszą chlubą – związkowcy z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność" – mówił w kościele Św. Brygidy w Gdańsku abp Sławoj Leszek Głódź. Metropolita gdański celebrował Eucharystię w 33. rocznicę Porozumień Gdańskich. W homilii arcybiskup ubolewał, że słowo "solidarność" i treści, które niesie, próbowano wyrugować z polskiego życia, zniszczyć machiną stanu wojennego, represjami, zakazami. Rozbłysło znowu podczas pamiętnych strajków latem 1988 roku.  To słowo rozświetla także nasz czas, choć są tacy, wielu ich, którzy chcieliby ten blask przesłonić, osłabić, wręcz zgasić – mówił abp Głódź. – Byli przecież i tacy, niegdyś aktywiści z waszych szeregów, którzy przepraszali za Solidarność. Byli, wciąż są, tacy, którzy nie chcą pamiętać, że to dzięki Solidarności weszli na pokoje władzy, splendoru, zaszczytów. Dziś, zdarza się, bez jakichkolwiek skrupułów głosują za niepracowniczymi ustawami, przekreślają swoją dawną drogę. Wyrzekli się Solidarności, jej etosu, jej zasad. Zdradzili ją! – wołał. Mówiąc o współczesności, arcybiskup ubolewał, że "sierpniowe postulaty sprzed z górą trzydziestu lat pozostają aktualne, że nadal trwa walka o poszanowanie podstawowych praw pracowniczych, związkowych i obywatelskich, która jest dla Solidarności wielkim zdaniem i wyzwaniem". Tegoroczny czas waszego święta, rocznicowych wspomnień, przypadł na trudny, ale ważny moment. "Dość lekceważenia społeczeństwa", "Więcej wolności dla Polaków". To hasła zapowiadanego przez Związek protestu – przypominał metropolita gdański.