24 listopada, w uroczystość Chrystusa Króla, zakończy się w Kościele Rok Wiary. Rok Wiary był szansą pogłębienia wiary oraz życia duchowego. "Był dla nas czasem pojednania z Bogiem i ludźmi". Metropolita warszawski podkreśla w liście, że "królowanie Chrystusa rozpoczyna się w naszym sercu, gdy uznamy Go za naszego Pana i Zbawiciela" a zażyłość spotkania z Nim jest możliwa dzięki wierze. Wiara jest odpowiedzią człowieka na poznaną miłość Boga. Jest nieustannym poszukiwaniem Boga w naszej codzienności. Jest drogą prowadzącą do zbawienia, na której człowiek wchodzi w odwieczne tajemnice Boga. Podstawą wiary Kościoła i naszej wiary jest zmartwychwstanie Chrystusa. Dlatego człowiek wierzący pragnie spotkania z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym w modlitwie i życiu sakramentalnym Kościoła. Nie można być wierzącym chrześcijaninem nie spotykając się z Tym, który nas kocha i czeka na spotkanie. Nie można też wybiórczo traktować praktyk religijnych. Wiara jest łaską Boga i wyraża się postawą gotowości ze strony człowieka, który przyjmuje to co mówi Bóg i w co wierzy Kościół. Wiara jest oparta na wolnej decyzji człowieka. Człowiek wierzący pragnie spotkania z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym w modlitwie i życiu sakramentalnym Kościoła. Jeżeli chociaż trochę nie pogłębiliśmy swojej wiary, albo jeśli przynajmniej nie próbowaliśmy tego uczynić, to obchodzony Rok Wiary stał się dla nas jedynie mnożeniem słów i pasmem ciekawych wydarzeń kościelnych, z których jednak w naszej perspektywie nic nie wyniknęło. Kościół ogłasza jakiś Rok, gdy pewna prawda naszej wiary jest zagrożona. Kiedy w krajach Europy Zachodniej niektórzy kapłani coraz mniej przykładali się do godnego sprawowania Mszy św., Jan Paweł II ogłosił Rok Eucharystii. Gdy coraz mniej osób, przede wszystkim w krajach zachodnich, odmawiało różaniec, wówczas papież Polak ogłosił Rok Różańca Świętego. Podobnie, gdy Benedykt XVI chciał zachęcić wiernych do apostolstwa.