Dobro i piękno sprawiają, że wiele problemów widzimy w nowym świetle, że życie staje się lżejsze. Sztuka życia polega, więc na tym, aby robić miejsce dla dobra, aby ono przeważało w naszym życiu. Jak szybko zło zagłusza dobro i jak wiele wyrządza szkód, często nie do naprawienia, wiemy aż zanadto z obrazów, jakie środki masowego przekazu prezentują nam z wydarzeń światowych. Popatrzmy, na naszą codzienność. Czy, czynimy proste gesty miłości świadcząc pomoc potrzebującemu, cierpiącemu, zrezygnowanemu, czy zrozpaczonemu? Czy dzień po dniu dzielimy się skarbem naszego serca i dobrocią? Wprawdzie realizując dobroć nie wyeliminujemy całkowicie zła, tak, aby znikło z życia, ale przynajmniej będziemy je systematycznie usuwać. Opowiadana dzisiaj przez Pana Jezusa przypowieść o wzroście Królestwa Bożego na ziemi, pozwala nam odkryć z wielkim realizmem, że jest ono uwikłane w walkę, jaką prowadzi przeciw niemu „nieprzyjaciel”, który „sieje” chwast między pszenicę. Jezus uczy nas patrzeć na świat z chrześcijańskim realizmem i podchodzić do każdego problemu przestrzegając przyjętych zasad, ale również w sposób roztropny i cierpliwy. Słowa Pana Jezusa odnoszą się do wszystkich pokoleń i czasów, a więc i nam współczesnych. Możemy, więc i my pozyskać dla siebie coś z mądrości tej przypowieści. „Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego.” (Mt 13,38-39.43).