W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus zachęca wszystkich swoich słuchaczy, by odważnie poszli Jego drogą. Nie obiecuje przyjemnych przeżyć, lecz wskazuje na brzemię, ciężar, który trzeba wziąć, by stać się Jego uczniem. Zachęca też do postawy pokory i cichego serca. Tylko na tej drodze uczeń Chrystusa może znaleźć radość poznania Mistrza. Droga, którą ukazuje Chrystus, jest drogą dla ludzi prostych, to znaczy takich, którzy są gotowi powierzyć Mu swoje życie bez żadnych zastrzeżeń. „Prostaczkom”, ludziom prostego serca, Pan Jezus chce przekazać mądrość, którą przyniósł z nieba. Jako „hymn radości” określana jest modlitwa dziękczynienia, w której Chrystus uroczyście zwraca się do swego Ojca, wielbiąc Go za to, że tajemnicę swojego Syna objawił „prostaczkom”. Bóg wielki i utrzymujący w istnieniu wszechświat nie wybrał ludzi uczonych, „mądrych i roztropnych”, lecz podarował swoje objawienie małym tego świata. Paradoks jednak polega na tym, że Bożej mocy doświadczają najbardziej pokorni (Ps 113,5-7). „Prostaczkowie” – termin grecki nepiois – dosłownie oznacza małe dzieci, a pośrednio wskazuje na ludzi prostych i skromnych, którzy nie potrafią intrygować, zastawiać podstępnych pułapek i działać za plecami. Takich ludzi Pan Jezus nazywał również „ubogimi w duchu” (Mt 5,3). W dzisiejszej Ewangelii Chrystus chce powiedzieć, że do takich ludzi, którzy są jak małe dzieci, należy królestwo Boże (por. Łk 18,16). Oni, bardziej niż inni: uczeni w Piśmie, pseudointelektualiści, którzy używają swojego umysłu do oszukiwania biednych ludzi, są bliscy Chrystusowi. Oni są zdolni pojąć Jego naukę, ponieważ są podobni do Niego w swoim ubóstwie i pokorze.