Początek nowego roku kalendarzowego związany jest w liturgii z zakończeniem oktawy narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa. Jej zwieńczeniem jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. W ten sposób Ona towarzyszy nam u progu nowego roku. Staje przed nami właśnie taka: Święta Boża Rodzicielka, zgodnie z tym, co sama o sobie prorokowała: „Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię” (Łk 1,48-49). Mijają dwa tysiące lat od tamtych czasów. Jesteśmy świadomi, że słowa wspaniałej modlitwy Maryi, tego Jej uwielbienia Boga, się spełniają. Ona rzeczywiście jest przedmiotem zachwytu, podziwu i dziękczynienia dla wszystkich pokoleń. Przecież taka właśnie jawi się przed nami dzisiaj. Posiadamy u progu nowego roku swoje plany i zamysły, swoje pragnienia i oczekiwania. Patrząc jednak na Maryję, zechciejmy przyjąć ten plan wobec nadchodzącego roku, który przekazuje nam przez ewangelistów. Święty Łukasz przypomina słowa, które zostały powiedziane do Jezusa, gdy nauczał: „«Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś». Lecz On rzekł: «Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je»” (Łk 11,27-28). Maryja cała jest błogosławiona. Wszystko, co Ją stanowi, jest błogosławione. Radujemy się ogromnie błogosławieństwem, które stało się Jej udziałem, ale Jezus pragnie, abyśmy na tym nie poprzestawali.