Coraz częściej spotykamy się z pytaniem o sens spowiedzi. Nie są to pytania błahe czy niepoważne. Przeciwnie, dotykają żywego nerwu tożsamości chrześcijańskiej. Komu jest łatwo się spowiadać?Wyznanie grzechów nie jest potrzebne Bogu. On wie wszystko. Wiec komu to potrzebne? Samemu grzesznikowi! Przyznanie się do win jest drogą do wyzwolenia, jest powrotem do Ojca. Nie chodzi o buchalterię, o drobiazgową wyliczankę win. Chodzi o maksymalnie proste, konkretne nazwanie rzeczy po imieniu, o wzięcie odpowiedzialności za popełnione zło, o otwarcie się na pojednanie z Bogiem i pojednanie z Kościołem. Wyznawanie grzechów w konfesjonale jest szeptem wypowiadanym w ramionach przytulającego nas do serca Ojca. Już samo wyznanie od strony czysto ludzkiej działa kojąco. A przecież najważniejsze jest to, że mogę wreszcie usłyszeć: słowa Jezusa, które w sakramencie pokuty poprzez posługę kapłana wypowiada do nas – odpuszczam ci twoje grzechy a ty idź i nie grzesz więcej. I wtedy czujesz się wolny, możesz zaczynać od nowa. Aby zrozumieć grzech, trzeba wysłuchać Boga objaśniającego, czym jest miłość, trzeba skonfrontować się z kodeksem zewnętrznym w stosunku do nas, naszego ja. I na tym właśnie polega problem – dlaczego mam się ugiąć, z moim osobistym sumieniem, wobec zewnętrznych i obiektywnych zasad? Jako indywidualiści, tak bardzo subiektywni, że istnieje tylko to, co jest prawdziwe dla nas, co my odczuwamy jako takie, dajemy się oszukać własnemu zadowoleniu, dla którego nie ma grzechu, jeśli my czujemy się dobrze. I nie wystarczy nawet przyznać się do „błędu”, aby się od niego uwolnić. Często unikamy rozmawiania o grzechu, gdyż sądzimy, że to wypadek w porządnym sercu, epizod, błąd, dla którego oczekujemy jedynie wyrozumiałości. Boimy się uznać, że to grzech, czyli przejaw dawnego zła, które jest w nas, a z którym zatem musimy walczyć i je zwyciężać. Miłość Boża pomaga nam w prawdziwym zrozumieniu naszego życia, wreszcie nie ochronnym, usprawiedliwiającym, ale takim które nie stara się nas uspokoić, lecz naprawdę postawić przed nami samymi, uwolnić od bycia letnim, dać odczuć chłód zła, ciepło miłosierdzia. Poruszając temat spowiedzi przypomnijmy katechizmowe prawdy: Na spowiedzi penitenci powinni wyznać wszystkie grzechy śmiertelne, które przypominają sobie po dokładnym rachunku sumienia. Grzech śmiertelny popełnia człowiek wtedy, kiedy grzeszy świadomie, dobrowolnie i w ważnej sprawie (tzw. ważna materia). Świadome zatajenie grzechu ciężkiego czyni spowiedź nieważną. Kto popełni grzech ciężki, nie powinien jednak zwlekać ze spowiedzią. Doświadczenie uczy, że im dłużej odkładamy spowiedź, tym trudniej się na nią zdecydować. Nie możemy także bagatelizować grzechów lekkich. Człowiek chory nie powinien odkładać wizyty u lekarza. Chodzi przecież o nasze dobro. Dlaczego nie skorzystać z posługi Miłosiernego Lekarza? Regularne spowiadanie się pomaga kształtować sumienie, walczyć ze złymi skłonnościami, postępować w duchowym rozwoju. Św. Augustyn pisze: Ten, kto wyznaje swoje grzechy, już działa razem z Bogiem. Jeden z angielskich pisarzy wypowiedział bardzo ciekawą myśl, że świat, w którym żyjemy, jest wielkim szpitalem. Znajduje się w nim wielu chorych na nerki, serce, płuca i inne choroby. Ale są też ludzie mający chorego ducha, słabą wolę, nałogi. Mam dla nich tylko jedno lekarstwo, słowa Chrystusa: Ufaj, synu. Odpuszczają ci się twoje grzechy (Mt 9, 2). Te uzdrawiające słowa możemy usłyszeć właśnie w sakramencie spowiedzi, która jest dla nas najwspanialszym lekarstwem i miejscem nowych narodzin. Dlatego trzeba o nią zadbać szczególnie w czasie poprzedzającym okres świąteczny. Nie ma w życiu człowieka takiej sfery, o którą nie trzeba by się było stale troszczyć, czy to w celu jej pogłębienia, rozwoju, doskonalenia. Tak jak procesem jest dojrzewanie i zdobywanie doświadczenia życiowego, tak samo jest nim nieustanne odradzanie się i dojrzewanie duchowe poprzez sakrament pokuty. Niezależnie od tego, kim się jest, człowiekiem świeckim, osobą zakonną, kapłanem, potrzeba nam nieustannego pogłębiania i odnowy w przeżywaniu wszystkich sakramentów, w tym szczególnie sakramentu pojednania. Do tego także zachęcał nas Ojciec Święty inaugurując Rok Święty – Rok Miłosierdzia. Zachęcamy więc do skorzystanie z danych nam możliwości duchowej odnowy jakie stwarza nam czas spowiedzi przedświątecznej. Zanim zasiądziemy do wigilijnego stołu pojednajmy się z Bogiem przystępując do sakramentu pokuty. Aby ułatwić wiernym możliwość skorzystania z sakramentalnej spowiedzi poniżej podajemy grafik spowiedzi ustalony dla Parafii w naszym mieście.

 

Program Spowiedzi:
Parafia pw. Wniebowstąpienia Pańskiego (Olchowce)
Wtorek, 15 grudnia, godz.: 14.00 – 15.30; 16.00 – 17.00
Parafia pw. Chrystusa Króla (Wójtostwo)
Sobota, 19 grudnia, godz.: 8.30 – 12.00 (przerwa 10.00 – 10.30); 14.30 – 18.00 (przerwa 16.00 – 16.30)
Parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa (Posada)
Sobota, 19 grudnia, godz.: 9.00 – 12.00 (przerwa 10.30 – 11.00); 14.00 – 17.00 (15.30 – 16.00)
Parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (Dąbrówka)
Poniedziałek, 21 grudnia, godz.: 10.00 – 12.00; 15.00 – 17.00
Parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego (Franciszkanie)
Wtorek, środa, 22 oraz 23 grudnia, o godz.: 8.30 – 12.00: 14.00 – 18.00
Parafia pw. Przemienienia Pańskiego (Fara)
wtorek, środa, 22 oraz 23 grudnia, o godz.: 8.30 – 12.00: 14.00 – 18.00

Red.