W procedurze in vitro ceną urodzin jednego dziecka jest zanegowanie godności innych poczętych równocześnie dzieci, ponadto in vitro godzi  w nienaruszalność życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. W specjalnym oświadczeniu Rada Prawna KEP, po uzgodnieniu z Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, wyjaśnia konsekwencje na płaszczyźnie sakramentalnej, wynikające z głosowania i podpisania powyższej ustawy. Jak wyjaśnia przewodniczący Rady Prawnej Episkopatu abp Andrzej Dzięga, „grzech popełniony publicznie, jakim jest udział w stanowieniu prawa naruszającego godność życia ludzkiego, stanowi szczególną formę zgorszenia. Z tej racji, taka osoba powinna ze swej strony powstrzymać się od przystępowania do Komunii świętej, dopóki nie zmieni publicznie swego stanowiska”.  W oświadczeniu czytamy, że „kto z katolików świadomie i dobrowolnie podpisuje się lub głosuje za dopuszczalnością metody in vitro, tym samym podważa communio, czyli swoją pełną wspólnotę z Kościołem katolickim”. Mówi o tym  Kodeks Prawa Kanonicznego (kan. 204-205, 208-214). A zatem, jeśli ktoś kto „świadomie i dobrowolnie opowiedział się przeciw godności człowieka przez głosowanie lub podpisanie ustawy legalizującej procedurę in vitro”, chciałby przystępować do Komunii świętej, powinien wcześniej – jak wskazuje dokument – „pojednać się z Bogiem i wspólnotą Kościoła przez sakrament pojednania, wyrazić żal za popełniony grzech, postanowić poprawę i dokonać zadośćuczynienia”. Ponieważ jednak głosowanie w Sejmie lub Senacie ma rangę deklaracji publicznej, poparcie ustawy o in vitro było grzechem popełnionym publicznie i stanowi szczególną formę zgorszenia. „Z tej racji, taka osoba powinna ze swej strony powstrzymać się od przystępowania do Komunii świętej, dopóki nie zmieni publicznie swego stanowiska” – podkreśla abp Andrzej Dzięga, przewodniczący Rady Prawnej KEP.