Dla wielu rozpoczął się czas urlopu, dzieci i młodzież przeżywają wakacje. Czas letniego odpoczynku powinien być przede wszystkim czasem zmiany zajęć a nie czasem lenistwa. Wakacje i urlop to przerwa w pracy i nauce, mniej wysiłku a nie zaprzestanie wszystkiego i nie przerwa w łączności z Bogiem. Nie przestajemy jeść, albo spać ale często zaprzestajemy praktyk religijnych, zachowujemy się tak jakbyśmy zrobili sobie urlop od wiary, tak jakby w czasie wakacji Boga nie było. A przecież to Bóg dał nam to piękno przyrody, którym możemy się zachwycać i pośród którego możemy nabrać sił do pracy. Bóg pobłogosławił czas odpoczynku ale jednocześnie uczynił go świętym, dając tym samym nam wskazówkę, że nie można odpoczywając po ciężarach pracy zapominać o dążeniu do świętości, a jej nie można uzyskać wysyłając swoją wiarę na urlop. Katolicy wiedzą doskonale, że mają obowiązek uczestniczyć w niedzielnej Mszy św. również podczas wakacji i urlopów ale często znajdują wytłumaczenia aby z tego obowiązku się zwolnić, robią sobie dyspensę od spotkania z Bogiem. Nie wpisujmy się w ten scenariusz, przeżywajmy wakacje i urlop z Bogiem, gdyż to właśnie okres letniego wypoczynku może być czasem pogłębienia wiary w Boga, czasem nawiązania bliższej przyjaźni z naszym Stwórcą. Podziwiając cudowne góry, w których jesteśmy jakby bliżsi niebu, błękitne wody, w których kipi życie, i piękno flory i fauny, pamiętajmy, że są to dzieła Boga. Pożegnaj się z praca, ale nie z Bogiem, zabierz dobre buty, abyś na wakacjach doszedł do kościoła, rozmawiaj nie tylko z ludźmi, ale i z Panem Bogiem, kieruj się w drodze kompasem i dekalogiem a nie zbłądzisz, miej zawsze syty żołądek, a nigdy puste serce, nałóż ciemne okulary, ale nie zasłoń sobie Pana Boga, nie śmieć na postojach, ani we własnej duszy, nie rzucaj na drodze kamieniami, lecz uśmiechem. Przebywając nad błękitną wodą, spacerując po zielonym lesie, opalając się na plaży morskiej lub wędrując po górskich szlakach, nie zapominajmy o Bogu, który również chciałby towarzyszyć naszej wakacyjnej przygodzie.