XXI wiek to czas globalizacji i licznych osiągnięć techniki.  Owocem ich jest coraz szybsze i nie zawsze łatwiejsze życie codzienne. W tych warunkach o wiele łatwiej zgubić drogę, którą każdy człowiek podąża w rodzinie czy społeczeństwie. Człowiek jest zmuszony prosić o pomoc drugiego człowieka. Nie przychodzi mu to łatwo. Trudno zwrócić się do kogoś z prośbą o dobre słowo, o poradę, życzliwe wysłuchanie i zainteresowanie się naszymi sprawami. Wielu ludzi samotnych, starszych, a często i chorych czeka na to, aby ktoś się nimi zainteresował i pomógł.
 Trzeba wielkiej wrażliwości, aby ich dostrzec w tłumie. Czekają na człowieka, który ich zrozumie, nie zlekceważy i chętnie pomoże. Są również i tacy, którzy nie chcą ujawnić swoich potrzeb, nieraz bardzo ważnych i pilnych. Ukrywają je. Czasami może to płynąć z ambicji, często z nieśmiałości. A może delikatność nakazuje im ukrywanie swoich potrzeb ? Takich ludzi niełatwo dostrzec. Trzeba ich po prostu szukać. 13 grudnia w Zakopanem harcerki i harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego otrzymali z rąk słowackich skautów Betlejemskie Światło Pokoju. Tym pięknym gestem rozpoczęła się jego wędrówka, która potrwa do 24 grudnia. Msza święta rozpoczęła się od uroczystego wprowadzenia Betlejemskiego Światła Pokoju na ołtarz Sanktuarium Matki Boskiej na Krzeptówkach. Od wczoraj niesione rękoma słowackich skautów przemierzyło drogę z Wiednia. Do Zakopanego przybyły reprezentacje harcerskie z całej Polski. Dzięki ich obecności cały kościół wypełniła atmosfera radosnego oczekiwania i skautowego braterstwa. Płonący przy ołtarzu płomień rozgrzewał serca wszystkich wokół i sprawiał, że idea mu towarzysząca stała się bliska i obecna jak nigdy dotąd. Podczas mszy świętej Naczelny Kapelan ZHP hm. Wojciech Jurkowski powiedział: Niech Betlejemskie Światło Pokoju otworzy nasze serca na ludzi. Niech wniesie wartość do naszego życia. Bądźmy lepszymi ludźmi. Po zakończonej liturgii nastąpiła wyczekiwane przekazanie Betlejemskiego Światła Pokoju.
 
Red.