Kiedy spojrzymy na św. Józefa, widzimy Postać bardzo cichą i pokorną; Postać, o której właściwie w Piśmie Świętym niewiele się mówi. Nie jest On nazywany Wielkim; nie jest to Postać, która nazywana jest wielkim Patriarchą czy Prorokiem, czy Królem. A jednak właśnie dzisiaj, wspominając św, Józefa, wspomina się innych wielkich, niejako poprzedzających, w jakiś sposób związanych z Józefem, z rodem, z Jezusem, z Bogiem. Gdyby spojrzeć na postacie ze Starego Testamentu, gdyby przeanalizować ich życie, ich relacje do Boga, niejeden raz człowiek by zadziwił się wielkością danego człowieka, jego wiarą, ufnością, tym, co czyni. Można zadziwić się, jak wielki wpływ miała postawa danej osoby na życie narodu wybranego i na jego kolejne losy.

O tych postaciach słyszymy, mówimy, o tych postaciach wiemy, nawet sporo. Podkreśla się często znaczenie tych osób w dziejach narodu wybranego, mówi się o ich udziale w przygotowaniu narodu do przyjścia Mesjasza.  Natomiast, jeśli chodzi o św. Józefa, nie wychwala się Go w ten sposób w Piśmie Świętym, nie wspomina się o Nim jako o Postaci Wielkiej. Jest świętym, który żyje w cieniu; Świętym, który jest niezwykłą Postacią i który wiele wspólnego w swojej postawie życiowej ma z życiem ukrytym. Bóg połączył dwie Osoby: Maryję – Matkę Jezusa i Józefa, by wspólnie wiodły życie ukryte; dwie Osoby, które choć różne, jednak mają w sobie wiele wspólnego. 

Święty Józef był człowiekiem pełnym pokory:

– człowiekiem, który żył w głębokiej relacji z Bogiem,
– który w sposób niebywały otworzył swoje serce na Boga,
– oddał się Bogu i w powierzeniu się Bogu realizował całe swoje życie, swoje powołanie. 

● Otwartość na Boga sprawiła, iż posiadał w sobie cnoty, które Bóg pragnął widzieć w Opiekunie swego Syna; te cnoty, które niejako gwarantują świętość, które o niej mówią, świadczą.

● Św. Józef, choć na zewnątrz był zwyczajnym człowiekiem i nie zwracał na siebie uwagi, nie był szczególnym, to jednak Jego Serce było w przepięknej relacji z Bogiem, w przepięknej relacji otwartości na Boga i odpowiedzi Bogu na powołanie.

● On całą swoją Osobą, całym sobą odpowiadał Bogu na Jego wolę.

● Był tym, kim Bóg Go stworzył i realizował dokładnie to powołanie, które Bóg Mu powierzył.

● Poprzez niezwykłą jedność bycia dokładnie tym, kim chciał Go widzieć Bóg, mógł w niezwykły sposób żyć w zgodzie z Bogiem, w zgodzie z wolą Bożą, w zgodzie z miłością.

Trudno jest współcześnie spotkać takich ludzi, którzy są sobą. Niestety człowiek przyjmuje z zewnątrz jakieś role, przyjmuje jakieś pozy, nakłada jakieś maski. Chce być kimś innym niż jest, widząc w tym swoje szczęście, swój sukces, swoją karierę, swoje spełnienie. Św. Józef w niezwykły sposób realizował siebie samego. Był sobą, a poprzez szczerą otwartość na Boga mógł przyjmować od Niego miłość, która wypełniała Jego Serce, dzięki której mógł spełnić zadanie – powierzoną misję Opiekuna św. Rodziny.  Święty Józef – w tym bardzo skromnym, pokornym oddaniu się Bogu, w cichej realizacji powołania – był Wielkim. Jego wielkość nie jest zauważana tak jak wielkość Królów, Proroków, Patriarchów, bowiem:

– JEGO WIELKOŚĆ JEST W UKRYCIU SIĘ, W ŻYCIU PEŁNYM ODDANIA ŚWIĘTEJ RODZINIE
– oddania Jezusowi i oddania Maryi. 
– JEGO WIELKOŚĆ JEST W CAŁKOWITEJ REZYGNACJI Z SIEBIE, ze swego życia, ze swoich pragnień. On w wypełnianiu swojej misji całkowicie znika.

To niezwykła pokora, kiedy człowiek tak realizuje wolę Bożą, że przestaje być zauważany, bo WOLA BOŻA JEST NAJWAŻNIEJSZA; WOLA BOŻA STAJE SIĘ W JEGO ŻYCIU. W życiu św. Józefa najważniejszy był Jezus i również Maryja. Żyje dla Nich całkowicie. Dlatego też na kartach Pisma Świętego niewiele możemy przeczytać o św. Józefie. ON NIE WYPOWIADA SIĘ, NICZEGO NIE GŁOSI, NIE POUCZA, On nie spiera się z Bogiem. To niezwykłe! Jego pokora jest tak wielka, że owszem możemy przeczytać o Nim, Jego zamiarze chociażby i o tym jak przyjął wolę Bożą przedstawianą Mu przez Anioła w czasie snu.

Zatem, św. Józef może być:

– wzorem wielkiej pokory, 
– wzorem życia w zgodzie z wolą Bożą, 
– w zgodzie z powołaniem danym przez Boga.

O św. Józefie rozpisują się niektórzy teologowie i można czytać o Nim książki. Warto czasem rozważyć Jego życie, Jego postawę, Jego zgodę na wolę Bożą, Jego pokorę, Jego relację do Boga,

– by samemu bardzo się tym ubogacić,
– by samemu podążyć ku takiemu życiu, 
– zapragnąć takiego życia, takiej relacji, 
– by, choć trochę czerpać wzór ze św. Józefa.

Pamiętajmy, że św. Józef: 

– Jest Wielkim, Potężnym, choć niezwykle pokornym i ukrytym. 
– Posiada niezwykłą relację z Bogiem Ojcem i z Jezusem i dał się poprowadzić Duchowi Świętemu. 

Naprawdę trudno spotkać jest takiego drugiego człowieka, który w tak pełny sposób, doskonały realizowałby swoje powołanie, byłby cały tym powołaniem; całym sobą, każdą cząstką swojej duszy, psychiki, ciała realizował powołanie Opiekuna Jezusa i Maryi. Połóżmy swoje serca na Ołtarzu, prosząc, by Bóg dał nam poznanie, jakim jest św. Józef. Choć trochę, by przybliżył nam tę postać, by stała się bliska naszemu sercu. Prośmy św. Józefa, by i On był naszym Przewodnikiem na Maleńkiej Drodze Miłości, bo On sam tę drogę przeszedł wraz z Maryją.

Modlitwa do św. Józefa:

Do Ciebie, o święty Józefie, uciekamy się w utrapieniu naszym, a wezwawszy pomocy Twej Najświętszej Oblubienicy, z ufnością Twej także błagamy opieki. Prosimy Cię przez tę miłość, która Cię z Niepokalaną Panną łączyła i przez ojcowską troskliwość, jakąś Dziecię Jezus otaczał, wejrzyj okiem miłosierdzia na dziedzictwo, które Jezus Chrystus Krwią swoją odkupił i ratuj nas w potrzebach naszych swą potęgą i przyczyną. Strzeż, o troskliwy Stróżu Najświętszej Rodziny, wybranej dziatwy Chrystusowej, oddal od nas, najdroższy Opiekunie, wszelki jad błędu i zepsucia. Przybądź nam łaskawie z pomocą niebiańską, najdzielniejszy nasz obrońco w tej walce z mocami ciemności. A jak niegdyś ocaliłeś Dziecię Jezus od oczywistej zguby, tak dziś broń święty Kościół Boży od wrogich zasadzek i klęski wszelakiej. Otocz każdego z nas nieustającą pomocą, abyśmy za Twoim przykładem i z Twoją pomocą mogli pobożnie żyć, święcie umierać i dostąpić wiecznego szczęścia w niebie. Amen.