Czas Wielkiego Postu przebiega pod znakiem drogi ku Jezusowi Ukrzyżowanemu i Zmartwychwstałemu. Jest to droga pełna fascynacji, która bierze początek z Ducha Świętego. To On uczy nas na nowo tajemnic życia, Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. To On wpisuje w serce i życie każdego ochrzczonego zamysł zbawiającej Bożej Miłości. Szczególnie w tym czasie Duch Boży pomaga człowiekowi stanąć uczciwie wobec wielkich pytań, jakie rodzą się jego sercu: skąd pochodzę, kim jestem, jaki jest cel życia, jak mam wykorzystać dany mi czas. Otwiera też drogę do odważnych odpowiedzi. Wielki Post przebiega więc pod znakiem drogi, ponieważ formą spotkania z Chrystusem jest już samo pragnienie szukania Go z inspiracji Ducha Świętego, który został nam dany (Rz 5,5).

Jest to ten sam Duch, który działał w życiu Jezusa. To On nad Jordanem potwierdził posłannictwo Jezusa jako Umiłownego Syna i Mesjasza. To On wyprowadził Go na pustynię, „gdzie był kuszony przez diabła”. Prawdy te już od pierwszych wieków chrześcijaństwa były przedmiotem kazań, katechez i modlitw Kościoła. Św. Bazyli Wielki wołał: „Wszystko w życiu Jezusa dokonało się za pośrednictwem Ducha Świętego. Najpierw był On z samym Ciałem Pana, stając się nieodłącznym krzyżmem… Był On obecny, gdy Chrystus był kuszony przez demona… Był również nieodłącznie obecny, gdy Ten dokonywał cudów… Po powstaniu z martwych nie opuścił Go, albowiem w celu odnowienia człowieka, tchnąc w uczniów, cóż mówi: Przyjmijcie Ducha Świętego!” (O Duchu Świętym, XVI, 39). Nie tylko w pierwszych wiekach Kościoła żywa była świadomość obecności i działania Ducha Świętego. W szczególny i nowy sposób została „zadana” naszemu pokoleniu chrześcijan u progu trzeciego tysiąclecia. Zauważamy bowiem, że człowiek rozwinął się w wielu dziedzinach w sposób dotąd niespotykany, natomiast zmniejszyła się jego zdolność uczestniczenia w świecie wiary. Trzy pokusy, które diabeł podsunął Jezusowi są naszymi pokusami. Dlatego– po pierwsze – trzeba nam „pełni Ducha Świętego”, aby przezwyciężyć współczesną mentalność zaniechania wyższych spraw duchowych, w tym wsłuchiwania się w Słowo i Prawa Boga, przyjmującą jedynie praktyczny utylitaryzm: „chleba, dobrobytu i igrzysk różnego rodzaju”. Dlatego Chrystus przestrzega: „Nie samym chlebem żyje człowiek”. Po drugie – potrzeba nam nowych mocy Ducha Świętego, kiedy ludzkie serce próbuje się napełniać naturalizmem i pychą „królestw tego świata”. Trudno nam bowiem o własnych siłach oprzeć się pokusie narzucających się obrazów zmysłowych rozpowszechnianych przez środki masowego przekazu, które zbyt często stoją na usługach fantazji, kłamstwa i przemocy… Dlatego Chrystus mówi, przestrzegając nas: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. Dlatego, jak naucza św. Jan Paweł II, „Podczas czterdziestu dni Wielkiego Postu wierzący mają pójść za Chrystusem na ‘pustynię’, by razem z Nim stawić czoła duchowi zła i go pokonać. Jest to wewnętrzna walka, która decyduje o kształcie naszego życia. (…) Pokorna i ufna modlitwa, umocniona przez post, pozwala przejść nawet najtrudniejsze próby i daje odwagę potrzebną, by zło zwyciężać dobrem” (Anioł Pański, 9.03.2003). I my, kiedy będziemy zabiegać o łączność, komunię z Chrystusem, odniesiemy zwycięstwo, powtarzając za św. Pawłem: „Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia”.

Red.