Odkrycie prawdy o sobie jako ukochanym dziecku Bożym, zależnym we wszystkim od swego Ojca i z Nim złączonym na dobre i na złe, jest doświadczeniem wiary. Doświadczeniem, którego się boimy często w „trosce” (jest to troska z gruntu fałszywa) o swój „nieskazitelny” wizerunek dojrzałego życiowo. To doświadczenie bowiem, przynosi nam pełne widzenie siebie i samorealizację, gdy się mu poddamy i pozwolimy sobie wejść w relację bliskości z Bogiem jak dziecko z Kochającym Ojcem. Pełnia naszego człowieczeństwa nie wynika bowiem z naszej przemyślności i zdolności do „dorabiania” sobie najrozmaitszych możliwości i zdolności, lecz z przyjęcia za swój własny kształtu nadanego nam przez Stwórcę.Bóg Ojciec chce nas mieć jako swoje dzieci u siebie. I to nie tylko kiedyś w przyszłości.