Nauczając tłumy Jezus bardzo lubił posługiwać się różnymi paradoksalnymi i zaskakującymi stwierdzeniami. W tamtych czasach, gdy nie znano druku ani nawet papieru i w większości posługiwano się słowem mówionym, trzeba było stosować różne metody i środki językowe, które by pomogły zapamiętać przekazywane treści. I stąd tak często spotykamy w mowach Jezusa powtórzenia, porównania, przesadnie, przypowieści – aby przez niecodzienne, obrazowe zwroty wywrzeć wrażenie na słuchaczu. Oczywiście, aby dokładnie zrozumieć o co chodziło Jezusowi, musimy wczuć się dobrze w sytuację i trochę „rozszyfrować” to, co chce nam On powiedzieć. Zwłaszcza że dziś posługujemy się zupełnie innym językiem i innymi wyobrażeniami – zaczerpniętymi ze świata filmów, komiksów, reklam. Język biblijny rządzi się zupełnie innymi prawami i jeśli chcemy Biblię zrozumieć, musimy te prawa poznać i stosować się do nich podczas lektury.