W dzisiejszych czasach trudno jest wskazać osobę, która naprawdę wierzy, nie tylko wierzy w Boga, ale wierzy Bogu. Wielu z nas deklaruje, że wierzy. Lecz czy jest to prawda? Człowiek prawdziwie wierzący modli się, by porozmawiać z Bogiem, chodzi do kościoła, co niedzielę, by uczestniczyć w Mszy i przystąpić do Komunii, jako że nie ma w sobie grzechu. Niewielu jest takich ludzi. Ale był sobie Szymon, zwykły rybak, któremu to rybakowi, bez wykształcenia, bez ogłady, Pan nadał nowe, wiele znaczące imię Kefas – Piotr, co oznacza prawdę, skałę, opokę. Dlaczego ten prosty człowiek, znający tylko rzemiosło rybackie, miał nagle stać się fundamentem Kościoła? Kim był, że Jezus zdecydował się właśnie na niego? Przecież na samym początku święty Piotr był poganinem, zwykłym rybakiem. I może by tak pozostało, gdyby nie pewien dzień, kiedy zjawił się Jezus i wsiadł z nim na łódkę. Po powrocie  przepełnioną łódką na brzeg Piotr zdobył się na odwagę i wyznał Jezusowi, iż był grzesznikiem i poganinem, na co usłyszał: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił". I wówczas Piotr uwierzył i zostało zasiane ziarno. Uczniowie, a zwłaszcza Piotr, widzą, jak ważna jest niczym nie zachwiana wiara, jak ważne jest zawierzenie Jezusowi i Bogu wszystkiego. Było ich Dwunastu, ale to właśnie Piotr odpowiedział: "Ty jesteś Mesjasz, syn Boga żywego". Dlatego na Piotrze, czyli na Skale, Jezus buduje swój Kościół. Najlepszym dowodem na to, jak wielka i czysta była wiara Piotra, jak prawe i bezgrzeszne jego życie, było powierzenie mu roli Pasterza. Piotr jako pierwszy i jedyny odkrywa boskość Jezusa. Wspólne z Nim przebywanie rozwinęło w sercu Piotra wyczucie tego, kim faktycznie jest Jezus. Widział, że Pan był inny niż wszyscy.