Wielki Post można porównać do wchodzenia na górę. Ostatnie podejście to Wielki Tydzień. Szczytem jest Triduum Paschalne. Chrześcijanin nie może przespać tych dni! Wielki Tydzień rozpoczyna się Niedzielą Palmową. Ten dzień jest jak preludium lub zaproszenie chrześcijan do wejścia w głąb misterium Paschy Chrystusa. W liturgii całego Wielkiego Tygodnia celebrowana jest Pascha Chrystusa, czyli Jego śmierć i Jego zmartwychwstanie. W naszej pobożności dokonujemy mimowolnie rozdzielenia Krzyża i Wielkanocy. Rozważamy mękę Pańską, udając, że nic nie wiemy o zmartwychwstaniu. Z kolei w Wielkanoc chcemy zapomnieć o Krzyżu. A przecież Pasja i Zmartwychwstanie to dwie strony tego samego medalu. Głosimy Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. To „i” jest tutaj sednem. W liturgii nie chodzi o to, by odegrać jak na scenie kolejne wydarzenia w chronologicznej kolejności. Pierwszeństwo ma sens teologiczny. Tak jak w utworze muzycznym, tak i w liturgii wciąż powraca zasadniczy motyw. Wiodącym tematem Wielkiego Tygodnia jest Pascha Chrystusa, czyli Jego przejście ze śmierci do życia. Kryje się ku również tajemnica naszej paschy, czyli przejścia z niewoli grzechu i śmierci do życia odnowionego przez łaskę. Kościół rozważa bolesną mękę Chrystusa jako drogę wywyższenia, drogę do największego zwycięstwa w dziejach świata.