Liturgia Niedzieli Palmowej, zwanej Niedzielą Męki Pańskiej, przybliża nam zbawcze wydarzenia z życia Jezusa. Przypomina uroczysty wjazd Króla izraelskiego do Jerozolimy. To wydarzenie stanowi bezpośrednie przygotowanie do Jego męki i śmierci na Krzyżu. Dzisiejsza niedziela jest więc pełna dostojeństwa i zadumy, a entuzjazm i euforia wiwatującego tłumu zwiastuje bliską już zdradę. Tłum witający wkraczającego do Jerozolimy Pana, zapowiadanego przez proroków Mesjasza, rzuca na drogę płaszcze i gałązki, wołając: „Hosanna Synowi Dawidowemu”. Triumf Chrystusa i Jego ofiara są ze sobą nierozerwalnie związane. Podobnie jest też z naszym ludzkim i chrześcijańskim losem. Nasza codzienność jest uczestnictwem w życiu Boskiego Mistrza. Patrząc na zapowiedź zbawczych wydarzeń, możemy odnaleźć w sobie zarówno porywczego Piotra, zrozpaczonego Judasz czy wykrzykujący tłum. Co roku Kościół pozwala nam w Niedzielę Palmową zatrzymać się na nowo nad historią Jezusa, który „ogołocił samego siebie” i w ten sposób stał się podobny do nas we wszystkim oprócz grzechu. To On siłą miłości do końca pokonał zło i wziął na siebie całą tajemnicę nieprawości, o której tak mówił św. Jan Paweł II w Krakowie podczas swojej ostatniej pielgrzymki do Polski w 2002 roku: „Człowiek uzurpuje sobie prawo Stwórcy do ingerowania w tajemnicę życia ludzkiego. Usiłuje decydować o jego zaistnieniu, wyznaczać jego kształt przez manipulacje genetyczne i w końcu określać granicę śmierci. Odrzucając Boże prawa i zasady moralne, otwarcie występuje się przeciw rodzinie. Na wiele sposobów usiłuje się zagłuszyć głos Boga w ludzkich sercach, a Jego samego uczynić ‘wielkim nieobecnym.