Gaudete – radujcie się! Źródłem naszej radości jest fakt zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i bliskie, powtórne przyjście Jezusa w chwale – oto myśl przewodnia dzisiejszego dnia – Niedzieli Radości. Powinniśmy zatem pomyśleć o radości. Różne są jej powody. Dla wielu radość wynika z powodzenia, sukcesu, szczęścia. Dla innych jej początkiem jest poczucie dobrze spełnionego obowiązku, zdrowie, pomyślność. Są też tacy, którym radość sprawia bliskość drugiej osoby, szczęśliwa rodzina. To tylko niektóre źródła ludzkiej radości. Radość, o której wspominam ma jednak to do siebie, że przemija. Jeśli zniknie jej przyczyna, człowiek wpada w smutek i przygnębienie: powodzenie jest ulotne, druga osoba odchodzi, zdrowie można utracić – i cóż pozostaje? Smutek, a czasem nawet rozpacz. Dlatego źródła prawdziwej, nieprzemijającej radości należy szukać gdzie indziej. Gdzie? Spróbujmy odpowiedzieć sobie na to pytanie. „Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia”. To słowa proroka Izajasza z pierwszego czytania. Źródło nieprzemijającej radości tkwi zatem w Bogu i w tym, co On czyni dla człowieka. Jeśli radość wypływa z Boga i poczucia Jego bliskości w życiu, żadna – nawet najbardziej tragiczna sytuacja nie jest w stanie załamać człowieka. Radość przezwycięży najcięższe doświadczenia. Papież Paweł VI powiedział: „Chrześcijaninowi może brakować wszystkiego, ale jeśli przez wiarę i miłość zjednoczony jest z Bogiem, nie może mu zabraknąć radości”. Jakie są znaki radości w człowieku? Co należy praktykować, jak się zachowywać, by stawać się człowiekiem radosnym?