29 kwietnia obchodzony jest Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego ustanowiony przez Konferencję Episkopatu Polski w 2002 r. Data jest symboliczna. Księża więzieni w Dachau złożyli ślub, że jeśli przeżyją obóz, będą pielgrzymować do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. 29 kwietnia wieczorem obóz miał być zrównany z ziemią, a więźniowie wymordowani. Amerykanie jednak uprzedzili Niemców. Zaledwie kilka godzin przed planowaną likwidacją obozu wyzwolili oni 33 tys.Więźniów, w tym 856 kapłanów. Po wojnie księża dotrzymali obietnicy i przez lata pielgrzymowali do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. Najdłużej żyjącym kapłanem ocalonym z Dachau był ks. Leon Stępniak, który zmarł w 2013 r. Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego to także dzień pamięci o kilkuset duchownych, którzy byli ofiarami reżimu sowieckiego lub władzy komunistycznej w okresie PRL-u.

Wśród nich jest m.in. ks. Jerzy Popiełuszko. Święty Jan Paweł II podkreślił potrzebę upamiętnienia ofiar totalitaryzmów, mówiąc: „Za szczególną powinność naszego pokolenia w Kościele uważam zebranie wszystkich świadectw o tych, którzy dali życie za Chrystusa” (Bydgoszcz, 7.06.1999). Klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie zapisali ręcznie 2947 nazwisk księży w Księdze Martyrologium Duchowieństwa Polskiego, którą złożyli na Jasnej Górze. W minionym roku miała miejsce pielgrzymka kapłanów do Dachau. Są również inne inicjatywy, potrzeba jednak kolejnych, aby męczenników XX wieku ocalić od zapomnienia. Co piąty ksiądz w Polsce został zamordowany podczas II wojny światowej. Były takie diecezje, jak np. gnieźnieńska, włocławska czy chełmińska, z których co trzeci lub co drugi kapłan poniósł śmierć tylko dlatego, że był księdzem katolickim jak np. św. Maksymilian Maria Kolbe – dobity zastrzykiem fenolu w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu – przypomina ks. Paweł Rytel-Anidrianik w komentarzu do obchodzonego 29 kwietnia Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

Red.