Dziewięć miesięcy przed uroczystością Narodzenia Pańskiego przeżywamy w liturgii uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Wspominamy dziś dzień i uobecniamy wydarzenie, kiedy to do pokornej służebnicy Boga Najwyższego przybył Archanioł Gabriel ze słowami zbawienia: „Bądź pozdrowiona pełna łaski, Pan z Tobą. Znalazłaś łaskę u Boga i porodzisz Syna Boga Najwyższego, którego panowaniu nie będzie końca”. Jest wiele treści w dzisiejszej liturgii, którym chcielibyśmy się przepatrzeć. Po pierwsze obietnica dana przez Boga w Starym Testamencie samemu Achazowi, że Pan zbawi lud swój. Że pośle na świat Mesjasza, który będzie narodzony z Panny, z Dziewicy i będzie Emmanuelem, Bogiem z nami.

Po drugie samo pozdrowienie Anioła skierowane do Maryi jest już bardzo znaczące. „Pełna łaski” Nigdy wcześniej w historii zbawienia nikt tak nie nazwał kobiety, ani nigdy później nikt tak już do człowieka nie powie. „Pełna łaski” to szczególny tytuł Maryi, który oznacza, że była, jest i pozostanie nienaruszoną, że na zawsze zwać ją będą Dziewiczą Matką. Następnie jej wyrażająca wielkie zaufanie zgoda: „Niech mi się stanie według Twego słowa”. Maryja była młodą kobietą, pewnie wielu spraw jeszcze nie rozumiała, a jednak potrafiła poznać godzinę swojego nawiedzenie. Poznała, że to sam Bóg przychodzi do niej i żąda konkretnej, odważnej decyzji. Decyzji zmieniającej bieg historii zbawienia, decyzji, której ona nigdy nie będzie żałować. Tych zagadnień wymagających zatrzymania się jest dziś wiele. Pozwólcie, drodzy, że odwołam się do drugiego czytania. Mamy w nim odpowiedź na Ewangelię z minionej środy, kiedy to Chrystus zapewniał, że nie przyszedł znieść prawa, ale je wypełnić. Mówi dziś do nas: „Oto idę, abym spełniał wolę Twoją. Usuwa jedną ofiarę, aby ustanowić inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze”. W tych to słowach autor Listu do Hebrajczyków tłumaczy nam teologię dzisiejszej uroczystości. Wszystkie ofiary Starego Prawa, Starego Testamentu nie były złe. Ale były niewystarczające. Potrzeba było ustanowić jedną, konkretną ofiarę Nowego Prawa, która zastąpiłaby dotychczasowe. Tą ofiarą z woli Boga stał się Jezus Chrystus. Poprzez mękę i śmierć na krzyżu dopełnił wszystkie ofiary Starego Prawa. Jego ofiara jest zatem najdoskonalsza, bo łączy się i dopełnia ofiary ludzi Starego Testamentu oraz pozwala, nam współczesnym, odnaleźć się również w tej jedynej i niepowtarzalnej ofierze Chrystusa. Dlatego dziś w Zwiastowanie Pańskie uświadamiamy sobie potęgę ofiary Chrystusa i wraz z Maryją wstępujemy na drogę prowadzącą do Jego narodzenia. Dziewięć miesięcy to czas, jaki potrzebuje dziecko, aby urosnąć pod sercem matki. Również i my, ciągle na nowo, potrzebujemy odpowiednio długiego czasu, aby 25 grudnia godnie przyjąć Syna Bożego raz jeszcze, na nowo, do naszego życia. I drugie szczególne wydarzenie dzisiejszej uroczystości. To Dzień Świętości Życia. To duchowa adopcja. W czasie tej Eucharystii szczególnie pragniemy Boga przepraszać za grzechy aborcji. Chcemy przepraszać Boga za tych ludzi, którzy nie mieli odwagi z miłością przyjąć nowego życia, życia, które ostatecznie należy do Boga. W kontekście tej uroczystości wypada przypomnieć słowa Sługi Bożego Jana Pawła Wielkiego, który wykrzyczał wręcz do Polaków, że „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”. Trzeba więc abyśmy stanęli zdecydowanie w obronie każdego życia, które jest święte, bo wyszło z rąk Stwórcy. Powinniśmy więc stanąć w obronie godności każdego człowieka, zwłaszcza tego poczętego, które jeszcze nie potrafi samodzielnie się bronić. Niech w realizowaniu tych ideałów towarzyszy nam Niepokalana Dziewica z Nazaretu, Matka Pięknej Miłości, która na słowa Archanioła bez zastanowienia odpowiedziała swoje „fiat”, „niech mi się stanie według Twego słowa”.

Red.