Do tego, aby zaufać Bogu i w Nim pokładać wszelką nadzieję, by z wiarą iść przez życie, zachęcały nas dzisiaj świadectwa zaproszonych Gości. Lecz by spotkać i doświadczyć Pana nie możemy stać u podnóża góry, ale wyruszyć w wędrówkę. Jeden z bohaterów książki Marcina Jakimowicza „Radykalni” związany ze światem muzyki rockowej, były – anarchista i antyklerykał – jak mówi o sobie Grzegorz Wacław „Dziki”. Gość przywołując wspomnienia z przeszłości, opowiadał Młodym „Dlaczego nie opłaca się być chrześcijaninem?”. Odwołując się do swojego życia wskazał na kilka aspektów: Człowiek nie musi przyznawać się do swoich słabości, porażek ani konfrontować się z rzeczywistością. Nie ma nakazów czy zakazów które ograniczałyby jego wolność. Jeśli nie jest się chrześcijaninem wyrzuty sumienia przestają istnieć. Żeby nie opłacało się być chrześcijaninem trzeba mocno wierzyć w to co się robi. Idąc do spowiedzi wystarczy tylko, albo aż, przyznać się do swoich grzechów żeby uzyskać przebaczenie, co dla człowieka zbyt dumnego jest nie do przeskoczenia. Będąc chrześcijaninem i przyznając się do tego można stracić uznanie w oczach innych, więc – jeśli nie chcesz tracić twarzy nie opłaca się być chrześcijaninem – mówił „Dziki”. Mimo tych wszystkich argumentów „Dlaczego nie opłaca się być chrześcijaninem”, wskazał na jedno zdanie, po usłyszeniu którego jego życie diametralnie się odmieniło – „JEZUS CIĘ KOCHA”. Teraz patrząc na krzyż widzę przede wszystkim miłość Jezusa do mnie.