Święto Ofiarowania Pańskiego jest przede wszystkim wielkim pytaniem o naszą religijną postawę. W pierwszym rzędzie ma ona polegać na wiernym wypełnianiu woli Bożej. Maryja i Józef to wspaniałe przykłady osób, które zawsze stawiały się na wezwanie Stwórcy i przez całe życie wypełniały Jego wolę. Przybywają – jak słyszeliśmy – do świątyni, bo Bóg tak wyraźnie zarządził, a oni w woli Bożej są zakochani i w niej pokładają całą swoją nadzieję. Święty Łukasz podkreśla aż cztery razy, że wszystko wypełnili według Prawa Pańskiego, a więc postąpili tak, jak Bóg polecił. Podobną postawę zaprezentowali także starzec Symeon i prorokini Anna. Człowieka winno cechować pragnienie zachowania Prawa Pańskiego każdego dnia, w każdej sekundzie. Znane jest powiedzenie: „Jak człowiek żyje, tak się modli”. O odwrotnie: „Jak się modli, tak żyje”. Czy więc moja religijna postawa jest wielbieniem czy znieważaniem Boga? Czy chcę wypełniać Jego wolę całym sercem i rzeczywiście się w to angażuję, czy może podchodzę do niej wybiórczo, tak jak mi się w danej chwili podoba? Odpowiedź na te pytania każdy z nas musi dać sam, kiedy patrzy retrospektywnie na swoje życie, jak i przez pryzmat uczestnictwa we Mszy św. Prorok Malachiasz mówi o wejściu Boga do świątyni. Używa słów bardzo znamiennych: „nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie” (Ml 3,1). Zaś św. Łukasz, mówiąc o Symeonie, przedstawia go słowami: „A żył w Jerozolimie człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim” (Łk 2,25).