Na kijowskim Majdanie w środę o świcie słychać było pieśni rewolucyjne i modlitwy. Według agencji Interfax-Ukraina w ciągu ostatniej doby w starciach antyrządowych demonstrantów z siłami MSW Ukrainy zginęło ponad 20 osób. Przeciwnicy władz przez cały czas starają się, aby ściana ognia odgradzała ich od milicjantów, którzy w nocy podejmowali próby zdobycia Majdanu. Do płonącej barykady dokładane są opony, drewno i wszelkie materiały mogące podtrzymywać ogień. Z chodników wyrywana jest kostka brukowa, która wykorzystywana jest przy obronie barykad otaczających Majdan. Pomimo zablokowania centrum Kijowa przez siły MSW demonstranci wciąż liczą na pomoc mieszkańców stolicy. Strażacy nie mogą ugasić pożaru w Domu Związków Zawodowych, gdzie znajdował się sztab sił opozycyjnych. Po wczorajszych starciach na kijowskim Majdanie, sytuacja w mieście nadal jest niespokojna. Okazuje się, że wydarzeniami niepokoją się również mieszkańcy pozostałych obwodów w kraju. "Na Ukrainie faktycznie zaczęła się wojna domowa" – takie oświadczenie wystosowali członkowie Prezydium Rady Narodowej Krymu. Lwowska Rada Narodowa wzięła z kolei na siebie "pełną odpowiedzialność za losy" regionu.Papież Franciszek zaapelował w środę o przerwanie przemocy, pokój i zgodę na Ukrainie. Apel wystosował podczas audiencji generalnej w Watykanie. "Z niepokojem w sercu śledzę to, co w tych dniach dzieje się w Kijowie. Zapewniam naród ukraiński o mojej bliskości i modlę się za ofiary przemocy, za ich rodziny i za rannych" .