Wakacje, to czas odpoczynku. Czy podczas wakacji można „odpoczywać” od Pana Boga, który jest nieskończoną Miłością? Wakacje to sygnał "laby" od szkoły lub od innych obowiązków ale przecież nie od Boga. Każdy chrześcijanin powinien to rozumieć, jednak w wakacje odpoczywają w szczególny sposób. Wielu ludziom, zwłaszcza młodzieży zdejmującej krawat w ostatni piątek czerwca wydaje się, że należy im się odpoczynek nie tylko od szkoły czy pracy, ale też od kościoła. Jak wolne, to wolne – bez wyjątków. Sytuacje są różne. Nie zawsze jest tak, że ktoś sobie odpuszcza niedzielną mszę świętą, bo są wakacje. Czasem normalnie chodzi do kościoła, niedziela to niedziela, ale oto wyrusza w podróż. Na przykład jest za granicą. Albo jedzie skądś dokądś i po drodze nie ma się za bardzo jak zatrzymywać. I oto w ten sposób, zamiast rozejrzeć się za miejscowym kościołem i za miejscową mszą świętą, daje sobie spokój, bo przecież nie będzie poświęcał całych swoich planów i czasu wakacyjnego na szukanie kościoła. Pan Bóg jedzie z nami na wakacje, ale pod warunkiem, że zamiast zostawić w domu, zabierzemy Go ze sobą. Pakując wakacyjne plecaki czy torby podróżne, pamiętajmy, że chce z nami jechać też Bóg. Nie chce On, abyśmy zostawili Go na długie dwa miesiące samego. On chce być z nami i przeżywać wszystkie chwile naszych radości. No dobrze, ale co znaczy zabrać Go ze sobą na wakacje? To proste! Chodzi o to, abyśmy nie zapomnieli o Bogu, który jest naszym Ojcem, Przyjacielem, Przewodnikiem… Przeżywając wakacje z Bogiem mamy pamiętać, że na czas wakacji wcale nie zamykają kościołów i tak jak zawsze, każdego dnia jest sprawowana Msza Święta. Również w wakacje należy pamiętać o spowiedzi, Pierwszym Piątku, chwili adoracji czy czytaniu Pisma Świętego.